Lucyfer poszedł po pomoc. Mieliśmy trochę czasu nim się zjawią.
-Wiecie...wam pomogą wilki, ale ja...czuję się z tym nieswojo. -Powiedziałem.
Klio i Nyras spojrzeli na mnie zdziwieni.
-Oczywiście. Pomogę wam się stąd wydostać, ale sam wrócę Krainą Ułudy. Muszę załatwić tam kilka spraw.-Powiedziałem.-Prawda Amikiri?-Spytałem.
-Kim jest Amikiri?-Spytała Klio.
-Amikiri to demon hybryda. Jest połączeniem ptaka, homara i węża. Czasami lata dookoła mnie i przypomina o sprawach w Krainie Ułudy.-Wyjaśniłem.
-Ale czemu my go nie widzimy?-Spytał Nyras.
-Osoby, które nie są demonami. Nie widzą innych demonów, a one nie mogą nic wam zrobić ani was zobaczyć.-Powiedziałem.
-Aaha.-Westchnęli z wyraźną ulgą.
Nagle na dworze zaczęło się coś dziać...
-Wiecie...wam pomogą wilki, ale ja...czuję się z tym nieswojo. -Powiedziałem.
Klio i Nyras spojrzeli na mnie zdziwieni.
-Oczywiście. Pomogę wam się stąd wydostać, ale sam wrócę Krainą Ułudy. Muszę załatwić tam kilka spraw.-Powiedziałem.-Prawda Amikiri?-Spytałem.
-Kim jest Amikiri?-Spytała Klio.
-Amikiri to demon hybryda. Jest połączeniem ptaka, homara i węża. Czasami lata dookoła mnie i przypomina o sprawach w Krainie Ułudy.-Wyjaśniłem.
-Ale czemu my go nie widzimy?-Spytał Nyras.
-Osoby, które nie są demonami. Nie widzą innych demonów, a one nie mogą nic wam zrobić ani was zobaczyć.-Powiedziałem.
-Aaha.-Westchnęli z wyraźną ulgą.
Nagle na dworze zaczęło się coś dziać...
< Klio? Nyras? >