Poszedłem w stronę jaskini. Zatrzymałem się przed jej wejściem.
Spuściłem głowę i położyłem uszy po sobie. Miałem w głowię mętlik. Nie
chciałem się jednak wycofać.
- Aki! - zawołałem gdyż wiedziałem, że sokół jest gdzieś w pobliżu.
Po chwili do moich uszu dobiegł trzepot skrzydeł i poczułem ciężar lądującego na moim grzbiecie ptaka.
- Będę potrzebował twojej pomocy. - powiedziałem
- Co masz przez to na myśli?
- Wyruszam w podróż lecz nie wiem ile może ona potrwać. Chciał bym abyś poszukał Mood'a
- Młodego alfę? - zapytał wyraźnie zaskoczony
Skinąłem przytakująco głową.
- Mam do niego drobną sprawę. Znajdź go proszę.
Sokół bez słowa wyfrunął z jaskini dzięki czemu ja mogłem się zająć
przygotowaniami. Nie miałem nic cennego co mógł bym wręczyć Gostychowi
czy też bożkowi Dolo. Poza tym miara cenności danej rzeczy u nich
wygląda zapewne zupełnie inaczej. Będę się martwił tym co im wręczę
dopiero gdy do tego dojdzie. Teraz postanowiłem skupić swoje
przygotowania na wyprawie w góry ponieważ pora roku niezbyt mi sprzyja.
Dzięki mojej mocy udało mi się stworzyć szal, który następnie zawinąłem
sobie na szyi. Na górze z pewnością będzie dużo zimniej niż tu. Po
chwili do jaskini wleciał Aki. Natychmiast wyszedłem na zewnątrz gdzie
czekał na mnie Mood.
- Witaj - powiedziałem z lekkim uśmiechem
- Witaj - odparł basior - Podobno masz do mnie jakąś sprawę.
- Wybacz, że cię w to mieszam. Chciał bym abyś przekazał swojemu ojcu, że nie będzie mnie kilka dni.
- W porządku ale nie możesz sam tego zrobić?
- Nie chciał bym aby Klio dowiedziała się zbyt szybko. Gdy już
przekażesz wiadomość ojcu możesz jej również powiedzieć. Powinienem być
wtedy wystarczająco daleko.
- Nie ma problemu ale dlaczego Ja?
- Klio może mieć różne pomysły gdy już się dowie. Wierzę, że
będziesz potrafił skutecznie ją od nich odciągnąć. - powiedziałem z
uśmiechem
Mood odwzajemnił uśmiech.
- W takim razie do zobaczenia za kilka dni. - powiedziałem po czym ruszyłem w kierunku góry Sytha.
Przed moimi łapami widziałem cień Aki'ego. Wziąłem głęboki wdech.
- Będziesz musiał tu zostać. - powiedziałem
- Co takiego? - zapytał ptak gwałtownie zniżając swój lot.
- Możesz być tu potrzebny. Gdyby cokolwiek się działo będziesz musiał mnie znaleźć.
- Jak niby będę miał to zrobić?
Uśmiechnąłem się lekko.
- Nie wiem ale wierzę w twoje umiejętności. - po tych słowach przyspieszyłem.
Zauważałem jak oddalam się od Aki'ego. Ptak stopniowo zwalniał aż w
końcu zupełnie się zatrzymał. Dystans pomiędzy nami się zwiększał aż w
końcu zupełnie straciłem sokoła z oczu. Mam wrażenie, że to coś co
powinienem zrobić sam. Pozostało mi jedynie wierzyć, że Mood zatrzyma
wszelkie pomysły Klio.
< Mood lub Klio? >
Menu
- Kartki z życia
- Zawyj z nami
- Wilki
- Wataha
Ważne!!!
Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz