Opatrzyłam ranę i gdy burza się skończyła wyszłam pochodzić po górach. Szłam długo, aż łapa dała się we znaki. Położyłam się i unęłam. Po jakiejś godzinie coś mnie potrąciło. Podniosłam łep.
-Nie jedz mnie!-krzyknął wilk, który na mnie wpadł i zwinął się w kuleczkę. Roześmiałam się. Podniusł głowę i popatrzył się na mnie.Powiedziałam mu:
- Coś ty nikt tu nikogo jeść nie będzie.
-Naprawdę?-spytał wciąż przestraszony wilczek.
-Naprawdę. Więc wstawaj.- powiedziałam podnosząc się- Tutaj nie masz się czego bać.
-N-no dobrze-podniósł się, ale nadal miał spuszczony łepek.Uśmiechnęłam się życzliwie i się trochę rozpromienił.Przyjrzałam mu się uważniej i zauważyłam liczne rany.
-Chodź ze mną proszę- rzekłam. Ruszył za mną z wielkim oporem. Gdy dotarliśmy do jaskini zastaliśmy niespodziewanego gościa.
-Mako? A ty co...-Niezdążyłam dokończyć bo mi przerwał.
-Nic. Ja po prostu... no...yyy.
-Nieważne.-Odparłam i kazałam chłopcom usiąść na kocach. Zaczęłam się krencić po jakini szukając zapasowych składników do mieszanki ziołowej.
-Sebo!-zawołałam, a smok posłusznie podleciał do mnie- Przynieś mi troszkę, ale dosłownie troszkę, czarnego bzu. Smok poleciał wykonać rozkaz, a ja nadaal szukałam potrzebnych składników.
-Nie wiem jak, ale ona ma w sobie coś takiego że choćbyś był uparty i tak zrobisz co ci każe. No nie?-powiedział Mako.
-No. -odparł młody wilk- Tak wogóle jestem Dios.
-Miło wiedzieć jak masz na imię- krzyknęłam z drugiego końca jaskini.
-CO!!!!-zakrzykneli obydwoje.
-Ja...jestem...Invita-powiedziałam szarpiąc się z korzeniem siedzącym głęboko w lodzie.-Może pomoglibyście. A i przy okazji to urok osobisty i to że jestem miła sprawia, że jesteście posłuszni.
Podeszli do mnie i w końcu wyciągneliśmy tem korzeń wspólnymi siłami. Kontem oka zauważyłam, że Mako pochylił łep, położył płasko uszy i się zarumienił, podobnie jak Dios. Zachichotałam i zaczęłam mieszać wszystko na papkę.
- W końcu- powiedziałam do nadlatującego Seby. Dodałam szczyptę czarnego bzu i wymieszałam.Następnie posmarowałam każdą ranę Diosa. Gdy maź się wchłonęła po rankach nie było śladu...
<Dios? Mako?>
Menu
- Kartki z życia
- Zawyj z nami
- Wilki
- Wataha
Ważne!!!
Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz