Menu

Ważne!!!

Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)

środa, 4 listopada 2015

Od Astry CD Invity

Byłam już na tyle duża, żeby móc pójść sama na spacer. Mama, mówiła, żebym nie szła za daleko, więc nie mogłam puścić wodzy fantazji... Szłam chwilę przez las, ale kiedy z niego wyszłam, zobaczyłam wielką lodową polanę. Nic tam nie było oprócz śniegu i lodu. Zrobiło mi się trochę zimno, ale nie myślałam o tym. Postanowiłam pójść dalej. Po pewnym czasie zobaczyłam coś czarnego w śniegu, a potem i białego...
- Dzień Dobry - powiedziałam grzecznie
- Cześć, kim jesteś? - zapytał czarny wilczek i oboje wpatrywali się we mnie.
- Mam na imię Astra, a wy? - zapytałam
- Ja jestem Avi, a to jest Charley - odpowiedział jeden z wilków.
- Acha, to super! A skąd jesteście? - zapytałam, gdyż byłam coraz bardziej ciekawa ich historii...
- My... Mieszkamy niedaleko - odpowiedziały zmieszane - A Ty? Co tutaj robisz? - zapytały
- Ja, jestem z Watahy Złotych Myśli i poszłam na spacer. Trafiłam tutaj - odparłam z uśmiechem.
- My też jesteśmy w tej watasze! Będziemy się razem bawić? - entuzjazm rósł, a my już mieliśmy na siebie skoczyć i zacząć się przepychać i ganiać...
- Tak! Pewnie! - wykrzyknęłam, aż w końcu usłyszeliśmy...
- Avi! Charley! Gdzie jesteście? - wilki posłusznie odwróciły się i zawołały:
- Tutaj, tutaj! - po kilku sekundach ujrzałam szarą wilczycę, która gdy tylko mnie ujrzała zapytała:
- Kim jesteś? Czego chcesz? - wystraszyłam się, ale nie chciałam tego okazywać. Odpowiedziałam więc:
- Mam na imię Astra. Jestem z Watahy Złotych Myśli i poszłam na spacer... - niedokończyłam
- Jesteś z Watahy Złotych Myśli? Astra? No tak, przepraszam, jeszcze nie mieliśmy okazji się poznać... Jestem Invita, ich już chyba poznałaś. Jesteś głodna? - zapytała, a ja kiwnęłam głową. Wadera zaprowadziła nas do swojej jaskini. Każdy z nas dostał po małym kawałku zająca, a ona wpatrywała się w nas ze smutkiem... Po posiłku pobiegliśmy się bawić. Invita, powiedziała, że jestem najstarsza i muszę zadbać o Avi i Charey'a. Oczywiście to nie był problem! Bawiliśmy się bardzo długo, aż w końcu Invita przypomniała mi, że muszę już wracać, ale niestety było już ciemno, więc zapytałam nieśmiało:
- A czy, moglibyście mnie odprowadzić? - wadera spojrzała w niebo, później na wesołe wilki i powiedziała:

< Invita? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz