Gdy zobaczyłam Lucyfera trochę się przeraziłam. Jednak wyobrażałam sobie... No, w kadym bądź razie coś innego...
- Cześć - powiedziałam niepewnie - Jak się czujesz?
- Dlaczego miałbym czuć się źle?! - wykrzyknął ze złością, a ja spojrzałam z nadzieją na Diablo.
- Lucyfer! Przestań marudzić! Nie pamiętasz, jeszcze dzisiaj rano czułeś się źle... - rzucił w jego stronę spojrzenie, którego nie rozumiem... Lucyfer wybuchł śmiechem, a potem spojrzał się, to na mnie, to na Diablo i kiwnął głową.
- Idźcie już i nie przejmujcie się mną - odparł, odwrócił się i poszedł do cienia. Gdy wyszliśmy z jaskini zapytałam Diablo:
- Czym jest Lucyfer?
- On... Porozmawiajmy o tym kiedy indziej. Przepraszam za niego on... - tłumaczył się
- Spokojnie, przecież nic się nie stało. A teraz, gdzie idziemy?
- Nie mam pojęcia, chociaż, wiesz, pozwolisz, że pójdę już do domu? Chciałbym porozmawiać z Lucyferem... - przyznał
- Pewnie! Ale, nic się nie stało? - byłam zaniepokojona
- Nie! Absolutnie, tylko... Spotkajmy się jutro, dobrze? - spytał
- Oczywiście, nie ma problemu - uśmiechnęłam się. Diablo pożegnał się i pobiegł do swojej jaskini. Bałam się, że zrobiłam coś nie tak, albo uraziłam kogoś... Nieważne, poszłam jeszcze na to spotkanie towarzyszy, żeby dołączyć do zabawy. Nie było już tam tak dużo zwierząt, ale zastałam jeszcze Nyrasa. Opowiedziałam mu i rodzince o wszystkim...
- Nie martw się, przecież nic się nie stało, sama przyznałaś - pocieszał mnie Nyras, a ja westchnęłam...
- No tak, ale...
- Zmykaj do domu, bo rodzice będą się martwić - powiedziała Ksenia. Poszłam więc do domu i szybko zasnęłam...
< Diablo? >
Menu
- Kartki z życia
- Zawyj z nami
- Wilki
- Wataha
Ważne!!!
Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz