Menu

Ważne!!!

Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)

sobota, 28 listopada 2015

Od Rendall'a CD Klio

Klio szła obok jednak zupełnie nie zawracałem sobie głowy jej obecnością. Wszystkie moje myśli krążyły wyłącznie wokół Diosa. Nie wiem jak mogłem pozwolić temu malcowi odejść w ten sposób, to po prostu nie powinno się wydarzyć. Z początku traktowałem Diosa jak szczeniaka potrzebującego opieki jednak z czasem się do niego przywiązałem. Najbardziej bolało właśnie to, że zacząłem o nim myśleć jak o członku mojej rodziny. Pomyślałem, że ten pokrzywdzony przez los szczeniak mógł by być moim synem i chyba właśnie to był mój błąd. Być może gdybym go nie zaakceptował to wszystko potoczyło by się inaczej i Dios by jeszcze żył. Spojrzałem przed siebie i ogarnęło mnie dziwne przerażenie. Zatrzymałem się nagle. Droga, którą zmierzaliśmy wiodła prosto do jaskini.
- Nie chcę... - szepnąłem - Nie chcę tam teraz wracać. - powiedziałem a wewnątrz poczułem się strasznie bezsilny.
Klio podeszła do mnie i objęła przyjacielsko.
- Nie musisz. - powiedziała cicho
Ledwo powstrzymałem napływające mi do oczu łzy.
- Może pójdziemy nad jezioro? - zapytała wadera
Skinąłem przytakująco głową i powłóczystym krokiem podążyłem za samicą. Usiadłem na brzegu wbijając puste spojrzenie w taflę delikatnie falującej wody. Nagle w wodzie tuż obok mojego spostrzegłem drugie odbicie. Klio uśmiechnęła się lekko. Że też chciało jej się tu ze mną siedzieć. Niezbyt umiejętnie odwzajemniłem uśmiech. Znów spojrzałem na swoje odbicie kładąc uszy.
- Być może ja po prostu nie jestem do tego stworzony - powiedziałem - przecież wiele wilków jakoś radzi sobie bez rodziny.

<Klio?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz