Menu

Ważne!!!

Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)

poniedziałek, 2 listopada 2015

Od Aurory CD Klio

Przyznam, że trochę się bałam. Nie miałam pojęcia jak to wszystko może się skończyć. Niepewnie patrzyłam na Klio dyskutującą z tymi wilkami. Musiała mieć w sobie sporo odwagi, ja wolałam się nie odzywać. Miałam tylko nadzieję, że nic jej nie zrobią. Uśmiechnęłam się do Klio i z ulgą odetchnęłam gdy Nevton i Amfora odeszli. Zostałyśmy same z pilnującym nas basiorem, który po jakimś czasie zasnął.
- Hej Klio... - zaczęłam - wszystko będzie dobrze prawda?
Samica spojrzała na mnie jakby trochę zaskoczona. Po chwili jednak uśmiechnęła się i odparła:
- Oczywiście, że tak. Mój tata na pewno nam pomoże.
Uśmiechnęłam się i przytaknęłam. Skierowałam swój wzrok na śpiącego samca. W sumie może lepiej jeśli ja też się prześpię. Położyłam łeb na łapach i zamknęłam oczy. Dość szybko odpłynęłam. Gdy otworzyłam oczy zauważyłam odwróconą w stronę ściany sylwetkę Klio. Wygląda na to, że też śpi. Wydaje mi się, że minęło kilak godzin ale nie mam pewności. Rozejrzałam się i jęknęłam wystraszona gdy tuż przede mną zobaczyłam czarnego basiora. Jakoś dziwnie się we mnie wpatrywał.
- Niedobrze... - odezwał się po chwili
Zgłupiałam. Chodzi o mnie? Co ma na myśli mówiąc niedobrze? Spojrzałam na siebie. Jestem trochę ubrudzona od ziemi ale czy wyglądam aż tak źle?
- Umm... możesz wyjaśnić? - zapytałam niepewnie
Samiec spojrzał na mnie jakby zdziwiony tym, że mimo iż się poruszam wcale nie śpię.
- Nieistotne. - odpowiedział
Wydęłam policzki w geście niezadowolenia i spojrzałam na Klio. Ta niestety spała. Westchnęłam zrezygnowana.
- Jak masz na imię? - zapytał nagle wilk
- Ja? - zdziwiłam się
- Tak, ty.
- Jestem Aurora a ty to...?
- Vane. Koleżanka? - skierował wzrok na białą waderę.
Skinęłam przytakująco głową.
- Ma na imię Klio.
- Naprawdę niedobrze - powiedział samiec zamyślając się na chwilę. - Póki chodziło o tego brązowego wilka nie miałem nic przeciwko ale serce mi się kraje gdy muszę patrzeć na cierpienie tak pięknych wader.
Zarumieniłam się lekko i odwróciłam wzrok gdzieś w bok. Wyglądało jednak na to, że basior zupełnie się tym nie przejął. Czy on mówił do siebie?
- Okej, postanowione. - powiedział po czym podszedł do mojej klatki.
Uchylił drzwi i z lekkim uśmiechem powiedział:
- Zabieraj koleżankę i znikajcie stąd.
Wytrzeszczyłam oczy.
- A ty? - zapytałam niepewnie - Nie będziesz miał kłopotów?
- Nevton mnie nie docenia. Uważa mnie za swojego kolejnego poddanego. Nie bardzo wierzy też w możliwości kogokolwiek poza sobą więc trochę pokrzyczy i przestanie.
Skinęłam niepewnie głową. Nie bardzo wiedziałam jak mam zareagować na ten nagły wylew szczerości ze strony Vane jednak postanowiłam o nic więcej nie pytać. Szybko dopadłam do klatki w której zamknięta była Klio i otworzyłam ją.
- Klio! - zawołałam budząc samicę. - Chodź szybko, uciekamy stąd.
- Jak to? - zapytała wadera spoglądając na stojącego nieopodal basiora.
- Później Ci powiem a teraz już stąd chodźmy.

< Klio? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz