Wilk, którego tam spotkaliśmy nie był bardzo przyjazny, ale było i tak bardzo dobrze! Zawsze mógł nas pożreć, czy coś... Bez zastanowienia ruszyliśmy za tropem Klio. Nie przeraziliśmy się kuguarem. Po pewnym czasie wędrówki zaczął sypać śnieg. Była ogromna śnieżyca i ledwo co widzieliśmy. Rendall polepszył sobie nieco wzrok i dlatego to on nas prowadził. Aki musiał zejść na ziemię, bo z góry i tak nic nie widział, a mógł się tylko narazić na te niebezpieczne podmuchy wiatru. Mazda jak najmocniej trzymała się mojej sierści, która stała dęba. Było przeraźliwie zimno! Wstydziłem się to powiedzieć na głos, ponieważ basior wydawał się taki dzielny i pewny siebie, a to w końcu moja siostra. Wiem, jak mu zależy i nie chciałem być gorszy. Z resztą, zależy mi najbardziej na świecie! W tamtej chwili tak bardzo chciałem znaleźć się w cieplutkiej jaskini przy ogniu. Obok siebie mieć śpiącą Klio i przytulającą się do mnie Astrę, a na przeciwko leżących rodziców... Rozmarzyłem się w tej chwili i... BUM! Załamał się pode mną lód (nawet nie wiedziałem, że pode mną jest). Wpadłem do wody i resztkami sił próbowałem się wydostać na powierzchnię. Mazda wyskoczyła i swoimi malutkimi rączkami ciągnęła mnie w górę. Następnie przyszedł Rendall i Aki i... udało się. Byłem jeszcze bardziej przemarznięty. To była katastrofa! Chwilę później dotarliśmy na sam szczyt góry, gdzie... leżała biała wadera!
- Klio - wyszeptaliśmy. Wszyscy podeszliśmy nieco bliżej, a ona leżała zasypana nieco śniegiem, a na dodatek była zakrwawiona. Zrzuciliśmy z jej zimnego ciała śnieg, a wadera otworzyła lekko oczy...
- To... Za Wami... - powiedziała resztkami sił i...
< Rendall? >
Menu
- Kartki z życia
- Zawyj z nami
- Wilki
- Wataha
Ważne!!!
Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz