Menu

Ważne!!!

Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)

sobota, 9 stycznia 2016

Od Rendal'a CD Karo

Truchtaliśmy powoli przed siebie kierując się w stronę lodowej góry. Co jakiś czas niepewnie spoglądałem na Karo. Chciał bym wiedzieć co się tam tak właściwie stało ale z drugiej strony nie jestem pewien czy wypada mi pytać. Zawiesiłem sobie buteleczkę z krwią na szyi. Odchrząknąłem i niepewnie zacząłem rozmowę.
- Karo... co ty tak właściwie mu zrobiłaś?
Wadera spojrzała na mnie zaskoczona po czym uśmiechnęła się lekko.
- Spokojnie, nic mu nie jest - powiedziała - Obudzi się za jakiś czas.
- Aha... - powiedziałem bez większego przekonania.
Nie rozumiałem tego co wcześniej mówiła samica jednak niektóre z wypowiadanych przez nią słów były bardzo podobne do tych, którymi się posługujemy. Dodatkowo nie brzmiały one zbyt dobrze. Postanowiłem jednak nie drążyć tematu i bez słowa szliśmy dalej. Weszliśmy do jaskini. Lodowy wilk siedział przed tajemniczą tablicą, którą wcześniej rozszyfrowywaliśmy. Teraz jednak napisy były zupełnie inne. Nie wiem co znaczyły ale całość wyglądała zdecydowanie inaczej niż wcześniej. Dodatkowo słowa cały czas się zmieniały.
- Mamy krew gryfa. - powiedziałem odrywając wilka od jego zajęcia
Wilk od razu podbiegł do nas z kryształem. Podałem mu buteleczkę z krwią. Wystarczyła zaledwie jedna kropla aby cały kryształ zabarwił się na czerwono. Wilk spojrzał z uśmiechem na kryształ a następnie z powagą na naszą dwójkę.
- Muszę was prosić abyście zrobili coś jeszcze.
Spojrzałem niepewnie na Karo. Ta jednak nie wydawał się mieć żadnych obiekcji. Niepewnie skinąłem więc głową.
- Gdy już moja moc znajdzie się w krysztale... musicie go zniszczyć. Już nikt nigdy nie może otrzymać takiej mocy. Proszę, nie pozwólcie aby błędy przeszłości zostały powtórzone.
- Jeśli tego właśnie chcesz... - powiedziałem
- Tak, tego właśnie chcę. - powiedział wilk po czym zaczął wypowiadać jakieś bliżej nieokreślone słowa przyciskając sobie kryształ do piersi.
Po chwili wypuścił kryształ z łap. Spojrzał na nas z uśmiechem a jego lodowe ciało zdawało się pękać.
- Dziękuję. Nareszcie mogę opuścić ten świat. Moja dusza w końcu zazna wolności.
Widziałem jak powoli jego ciało zaczyna się kruszyć a kawałki lodu bezwładnie opadają na ziemię. Czułem jak drżą mi łapy. Może i znaliśmy go tylko kilka godzin ale czułem jakby odchodził ktoś bardzo mi bliski. Zupełnie jak wtedy gdy dowiedziałem się o śmierci Diosa. Gdy z wilka nie pozostało już nic poczułem ciepłą łzę spływającą mi po policzku. Szybko ją wytarłem i spojrzałem na Karo.
- Chodźmy pozbyć się tego kryształu. - uśmiechnąłem się lekko.

< Karo? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz