Myśl, myśl. Powtarzałem sobie. Przecież nie mogła tak po prostu
wyparować. Takie rzeczy się przecież nie zdarzają. Położyłem uszy po
sobie.
- Jest już coraz ciemniej - powiedział Mood - w nocy nie mamy zbyt wielkich szans by ją znaleźć.
Wszyscy się z tym zgodzili i powoli zaczęliśmy ruszać w stronę jaskiń. Może jednak okaże się, że ktoś znalazł jakąś wskazówkę.
- Mood... - powiedziałem niepewnie
Razem z młodym alfą cofnęliśmy się na sam koniec grupy. Nie chciałem aby wszyscy słyszeli naszą rozmowę.
- Co się stało? - zapytał wilk
Spojrzałem na idące z przodu wadery.
- Chciał bym sprawdzić jeszcze jedno miejsce.
- Teraz?
Skinąłem przytakująco głową.
- Jest noc, przecież nic nie zobaczymy.
- Mogę polepszyć swój wzrok jeśli zajdzie taka potrzeba. Będę wtedy w stanie nawet widzieć w nocy.
- Co to za miejsce? - zapytał
- Gdy wracałem... widziałem coś dziwnego. Przypominało to jakieś stare ruiny, jeśli Klio faktycznie za mną pobiegła być może tam zajrzała. Poza tym skoro zapada noc zapewne nie będzie się już poruszać i znajdzie sobie jakieś miejsce do spania. To może nam trochę ułatwić sprawę.
Samiec skinął głową.
- Zawołam wszystkich.
- Zaczekaj - przerwałem mu - wolał bym abyśmy poszli tam Ty, Mazda, Aki i ja.
Oczywiście wilk nie musiał się na to zgodzić chodź szczerze liczyłem, że zgodzi się na tę zmniejszoną grupę.
<Mood?>
- Jest już coraz ciemniej - powiedział Mood - w nocy nie mamy zbyt wielkich szans by ją znaleźć.
Wszyscy się z tym zgodzili i powoli zaczęliśmy ruszać w stronę jaskiń. Może jednak okaże się, że ktoś znalazł jakąś wskazówkę.
- Mood... - powiedziałem niepewnie
Razem z młodym alfą cofnęliśmy się na sam koniec grupy. Nie chciałem aby wszyscy słyszeli naszą rozmowę.
- Co się stało? - zapytał wilk
Spojrzałem na idące z przodu wadery.
- Chciał bym sprawdzić jeszcze jedno miejsce.
- Teraz?
Skinąłem przytakująco głową.
- Jest noc, przecież nic nie zobaczymy.
- Mogę polepszyć swój wzrok jeśli zajdzie taka potrzeba. Będę wtedy w stanie nawet widzieć w nocy.
- Co to za miejsce? - zapytał
- Gdy wracałem... widziałem coś dziwnego. Przypominało to jakieś stare ruiny, jeśli Klio faktycznie za mną pobiegła być może tam zajrzała. Poza tym skoro zapada noc zapewne nie będzie się już poruszać i znajdzie sobie jakieś miejsce do spania. To może nam trochę ułatwić sprawę.
Samiec skinął głową.
- Zawołam wszystkich.
- Zaczekaj - przerwałem mu - wolał bym abyśmy poszli tam Ty, Mazda, Aki i ja.
Oczywiście wilk nie musiał się na to zgodzić chodź szczerze liczyłem, że zgodzi się na tę zmniejszoną grupę.
<Mood?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz