Gdy powiedział, że sie mną zaopiekuje, wpadłem w euforie radości
zacząłem skakać i gadać cały czas "Dziękuje!". Jest moim od teraz
przyjacielem! I nawet chyba więcej! Ale nigdy tego nie mówiłe i nie
słyszałem. Skoczyłem na Rendalla przewalając go i przytulając
- Dziękuje! - szepnąłem mu do wielkiego ucha, zeszłem z niego i nie wyrabiał ze śmiechu. Taki jestem i nic na to nie poradzisz. Weszłem za Rendallem do jaskini, położyłem się troche dalej od Rendalla i zasnąłem.
Obudziłem się, gdy było mi bardzo zimno, w tych zawsze okolicznościach albo się chowałem bądź przytulałem. Podniosłem się i podszedłem do Rendalla, zacząłem się do niego przytulać, chyba się obudził
- Co robisz Dios? - spytał dość sennie
- Zimno mi - pisnąłem cicho
- Dziękuje! - szepnąłem mu do wielkiego ucha, zeszłem z niego i nie wyrabiał ze śmiechu. Taki jestem i nic na to nie poradzisz. Weszłem za Rendallem do jaskini, położyłem się troche dalej od Rendalla i zasnąłem.
Obudziłem się, gdy było mi bardzo zimno, w tych zawsze okolicznościach albo się chowałem bądź przytulałem. Podniosłem się i podszedłem do Rendalla, zacząłem się do niego przytulać, chyba się obudził
- Co robisz Dios? - spytał dość sennie
- Zimno mi - pisnąłem cicho
<Rendall?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz