Menu

Ważne!!!

Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)

sobota, 10 października 2015

Od Klio Cd Rendalla

Ach ten Rendall, wydaje mi się, że przez ten cały czas udało mi się go trochę poznać, ale nawet w tej sytuacji właściwie nic o nim nie wiem, po postu nie potrafiłabym kilkoma słowami go opisać, on jest... niesamowity, nieprzewidywalny, no, brak słów. Na pewno bardzo go przez ten czas polubiłam, ale nie wiem, czy on myśli o mnie jako o przyjaciółce, czy jednak wolałby żebym się już odczepiła. Nawet jeśli, to mnie się tak szybko nie pozbędzie.
 Patrzyłam się na niego z uśmiechem, przecież wiedziałam, że i tak mi nie powie, więc nie chciałam trzymać go już w niezręcznej sytuacji.
- No chodźmy już - powiedziałam tylko, a on uśmiechnął się od ucha do ucha, podbiegł do mnie i szliśmy dalej. Wydaje mi się, że nie tylko Rendall czegoś się nauczył, ja też trochę się zmieniłam...
 Szliśmy chwilę w milczeniu, aż nagle przypomniało mi się o tym, że ja też mam przyjaciela - Nasir. Byłam tak zajęta pomocą, że zapomniałam o moich... no, problemem bym go nie nazwała :)
Oczywiście nie chciałam tak zostawiać basiora, więc...
- Hej, mam pomysł. Może chciałbyś poznać Nasira? No, wiesz, pewnie jest wraz ze swoją dziewczyną przy wodopoju, to co? Ale oczywiście najpierw posiłek - zaproponowałam. Rendall uśmiechnął się
- Pewnie! Ale najpierw polowanie, słusznie powiedziane, umieram z głodu - odparł oblizując się. Byłam prze szczęśliwa! Chwilę później Rendall ujrzał jelenia. Ruszyliśmy! Biegliśmy ile sił w nogach, jeleń też biegł coraz prędzej, ale my nie dawaliśmy za wygraną, a mieliśmy plan. Rendall, gdyż był najszybszy wyprzedził jelenia i zagrodził mu drogę, a ja korzystając z okazji i mojej zwinności skoczyłam na ofiarę. Uczta była nieziemska! Najedliśmy się i znowu poszliśmy, ale tym razem szukać Nasira. Szliśmy chwilę i.....


Nie mogłam w to uwierzyć! To przecież Ksenia! A z nią, czyżby mały jednorożec?! (Nasir jest pegazem, ale Ksenia jednorożcem). Gdy nas zobaczyli Nasir podszedł do mnie. Rendall zrobił kilka kroków w tył, pewnie nie chciał przeszkadzać.
- Hej mała, co tam? - zapytał jak gdyby nigdy nic
- Masz dziecko?! - byłam zdziwiona, ale oczywiście szczęśliwa
- No, tak jakby, to jest Lilly, mój mały jednorożec. Przepraszam, że nic nie mówiłem... - zaczął się tłumaczyć, ale ja już byłam przy małej Lilly. Była cudna! 
- Ma jakieś moce? - zapytałam
- U jednorożców jest tak, że wiadomo wszystko dopiero po skończeniu roku - wyjaśniła Ksenia. Wszyscy patrzyliśmy się na źrebaka, a mi się przypomniało...
- Acha, Nasir, to jest Rendall, mój... kolega? - tak, to było pytanie, skierowane do Rendalla...
- Przyjaciel, miło mi - powiedział skłaniając się w stronę Nasira. Byłam zaskoczona, ale... rzuciłam się mu na szyję, oczywiście, tak przyjacielsko. Rendall nie wiedział co zrobić w tej sytuacji, ale uśmiechnął się.
- Przepraszam - powiedziałam, gdy się już uspokoiłam. Tak więc jesteśmy przyjaciółmi!
- Mi też jest bardzo miło. Śmiało podejdź, mała nie gryzie - powiedział Nasir ze śmiechem. Rendall zaczął nieśmiało podchodzić...


< Rendall? >




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz