Menu

Ważne!!!

Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)

czwartek, 1 października 2015

Od Karo

Wiał wiatr, ale dzień był dość ciepły. Porzucenie samotności okazało się dla mnie bardzo trudne. Wracając do tematu...Chodziłam właśnie po jakiejś polanie, nie trudno było mi wyczuć znajdujące się tutaj wilki. ktoś mnie obserwował. szłam dalej udając że nie czuje niczyjej obecności, jednak ktoś ciągle mnie śledził. Nagle poczułam ból mniej więcej w okolicach brzucha. Zawyłam. Zobaczyłam wilka.
-Ból.-Powiedziałam wpatrując się w basiora czerwonymi ślepiami.
Rzucił się na ziemię ze skomlenie.
-Dość, dosyć. Przestań!-Rozległo się wołanie z krzaków.
Jakieś wilki wybiegły z krzaków pomagając wstać znajomemu. Otrząsnęłam się i przestałam. Szybko zdałam sobie sprawę że sprawiłam ból ich alfie.
-Przepraszam.-Powiedziałam cicho.
Wilki patrzyły na mnie dziwnie.
-Jesteś stąd?- Spytała najwyraźniej partnerka alfy.
-Nie.-Powiedziałam.
-A masz watahę czy szukasz?-Dalej wypytywała.
Zamerdałam lekko ogonem i odpowiedziałam:
-Tak, szukam.
-A chciałabyś należeć do Watahy Złotych Myśli?-Spytał alfa.
-Tak, nawet bardzo.-Powiedziałam.
-To witaj w watasze.-Powiedziała para alfa.
Przez chwilę panowała nieznośna cisza. Nagle coś mnie olśniło i powiedziałam:
-Czy mogłabym poznać tereny z watahy i wilki do niej należące?-Spytałam alfę.
-Tak. -Powiedział.
-Dziękuję.-Powiedziałam.
-Musimy już iść.-Powiedział.-Ale ty idź zwiedzać i poznawać wilki.-Dodał.
Wilki gdzieś poszły, a ja ruszyłam na północ. Szukałam jagód. Szczerze mówiąc byłam bardzo głodna. Na szczęście zauważyłam jakiś krzak. Zjadłam chyba wszystkie jagody. Potem przebiegłam spory kawałek. Nagle łapy zaczęły mi się ślizgać. Zauważyłam sporą ilość lodu. Obejrzałam się dookoła. Za mną las, a przede mną pustynia lodowa. Cofnęłam się. Za wróciłam i ledwo przeszłam kawałek...wpadłam na jakiegoś wilka.
-Oj...przepraszam.-Powiedziałam.
-Nic się nie stało.-Powiedział basior.
-Jestem Karo, a ty to...?
-Rendall.-Powiedział.
Nastała chwila niezręcznej ciszy...lecz nagle mój nowy znajomy powiedział:
 
<Rendall?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz