...
Ani chwilę się nie zastanawiając odpowiedziałam:
- Moim zdaniem, tyle lat przyjaźni nie może być zapomniane tak po prostu tylko dlatego, że jeden z przyjaciół spotkał kumpla po latach. To tak nie wygląda, oj nie! To oczywiste, że przyjaciele się kłócą, mają "przerwy", tak jest we wszystkich związkach, ale właśnie najlepsze są te, które są razem bez względu na to ile razem przeszły. Wierz mi, jeśli będziesz w potrzebie Aki cię nie opuści, inaczej, to wszystko było by bez sensu - zakończyłam. Było mi go żal, ale widziałam, że Rendall nie starał się... nie miał siły, żeby wejść skórę Aki'ego i pomyśleć co on czuje w tej sytuacji.
Rendall długo milczał, aż w końcu powiedział:
- Wiesz, może i masz rację, ale ja naprawdę nie mogę tyle czekać, ja go potrzebuję tu i teraz. Nie rozumiesz, że nie mam nikogo innego, że nie mam się do kogo odezwać, że... - mówił do mnie prawie już krzycząc...
- Nie! Ty, po prostu nie chcesz mieć nikogo więcej, nie jesteś otwarty na nowe znajomości, a jakbyś nie zauważył, JA próbuję się zaprzyjaźnić, próbuję Ci pomóc, więc weź się w garść i w końcu przestań narzekać! - może i przesadziłam, ale nie wiedziałam co robić. Ciężko go zadowolić, nawet nie zauważył, że Aki przyszedł do niego jak szybko tylko mógł, gdy dowiedział się, że coś jest nie tak z Rendall'em. Wilk skulił się z powrotem i powiedział cicho "przepraszam".
- Dobra, spokojnie, może mnie też poniosło, ale chyba potrzebowaliśmy się wykrzyczeć, wiesz, myślę, że powinniśmy pójść do mamy... to znaczy do Samicy Alfa - Zarii. Jej towarzysz - Insignia i ona sama mogą nam pomóc, naprawdę. To co? - pomyślałam, że to zawsze mama pomagała mi w rozwiązywaniu konfliktów, a Inisgnia też ze swoimi mocami jest w tym świetna! Zostało mi tylko przekonać Rendall'a.
- Klio, ja wiem, że się starasz, ale ja nie wiem, czy to ma sens... - zaczął swoje tłumaczenia.
- Ależ co ty mówisz? Nie chcesz walczyć o swoją przyjaźń?! - nie mogłam uwierzyć. "Proszę, niech on się nie poddaje" - myślałam.
- Co Zaria może zrobić? - zapytał, a ja czułam, że jestem bardzo bliska celu.
- No, Insignia spełnia życzenia, jej żywiołem są gwiazdy, może coś Ci doradzi, a mama jest świetna w rozwiązywaniu konfliktów i... zaprowadzi nas do Insigni - miałam ogromną nadzieje, że się zgodzi.
- No dobrze, chodźmy, ale Klio, ja nie chcę robić problemów... - zaczął.
"Oj Rendall, a Ty myślisz, że Ci uwierzę" pomyślałam....
< Rendall? >
Menu
- Kartki z życia
- Zawyj z nami
- Wilki
- Wataha
Ważne!!!
Prace zakończone i każdy wilk może oglądnąć swój profil!
nowe wilki będą wstawiane po 1-3 góra 4 dni jeśli formularz nie będzie miał błędów! (wybaczcie że czasem trwa to dłużej, ale niekiedy nie mam na to czasu ~Kochana422)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz