Odetchnąłem z ulgą widząc oddalające się konie. Sądziłem, że ta
konfrontacja będzie miała gorsze zakończenie. Zaproponowałem Karo
spacer, w sumie nie miałem teraz nic do roboty więc chciałem jakoś zabić
ten czas. Spacerowaliśmy po lesie. Lubię tak sobie chodzić bez celu.
Mogę się wtedy zrelaksować i przemyśleć niektóre rzeczy. Spojrzałem na
waderę.
- Nie nudzisz się? - zapytałem niepewnie
Samica spojrzała na mnie po czym z uśmiechem odpowiedziała:
- Nie.
Odwzajemniłem jej uśmiech.
- W takim razie się cieszę. - odparłem
Chodziliśmy tak przez jakiś czas. Na ogół spacerowaliśmy w całkowitej ciszy jednak co jakiś czas przerywaliśmy ją krótką rozmową. Szczerze mówiąc to po prostu nie bardzo wiedziałem o czym z nią rozmawiać. Po jakimś czasie zaczęło mi jednak burczeć w brzuchu.
- Sorki - powiedziałem lekko zmieszany
- Nie szkodzi, zaczekam tu na ciebie.
- Dzięki - odparłem i pobiegłem głębiej w las.
Szybko wytropiłem i upolowałem jakiegoś szaraka. Zjadłem go czym prędzej i wróciłem do Karo. Gdy jednak byłem już na miejscu trochę się zdziwiłem ponieważ wadery tam nie było.
- Karo! - zawołałem
- Tutaj. - powiedziała wadera wychylając się zza jakiś drzew.
Poszedłem do samicy ponieważ wyglądała na wyjątkowo z czegoś zadowoloną.
- Coś się stało? - zapytałem
- Spójrz tylko. - powiedziała wskazując niewielki kwiat - Jest śliczny.
- Nie nudzisz się? - zapytałem niepewnie
Samica spojrzała na mnie po czym z uśmiechem odpowiedziała:
- Nie.
Odwzajemniłem jej uśmiech.
- W takim razie się cieszę. - odparłem
Chodziliśmy tak przez jakiś czas. Na ogół spacerowaliśmy w całkowitej ciszy jednak co jakiś czas przerywaliśmy ją krótką rozmową. Szczerze mówiąc to po prostu nie bardzo wiedziałem o czym z nią rozmawiać. Po jakimś czasie zaczęło mi jednak burczeć w brzuchu.
- Sorki - powiedziałem lekko zmieszany
- Nie szkodzi, zaczekam tu na ciebie.
- Dzięki - odparłem i pobiegłem głębiej w las.
Szybko wytropiłem i upolowałem jakiegoś szaraka. Zjadłem go czym prędzej i wróciłem do Karo. Gdy jednak byłem już na miejscu trochę się zdziwiłem ponieważ wadery tam nie było.
- Karo! - zawołałem
- Tutaj. - powiedziała wadera wychylając się zza jakiś drzew.
Poszedłem do samicy ponieważ wyglądała na wyjątkowo z czegoś zadowoloną.
- Coś się stało? - zapytałem
- Spójrz tylko. - powiedziała wskazując niewielki kwiat - Jest śliczny.
- Faktycznie - powiedziałem - Nigdy wcześniej takiego nie widziałem.
- Myślisz, że mogę go wziąć?
Spojrzałem na waderę lekko zdziwiony. Fakt jest ładny ale jeśli go zerwiemy to raczej za długo nie pożyje.
- Wiesz co, mam pomysł. - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
Użyłem swoich mocy aby stworzyć niewielką doniczkę. Później ostrożnie włożyłem do niego kwiat wraz z ziemią. Podsunąłem waderze doniczkę z kwiatkiem i z uśmiechem powiedziałem:
- Proszę, tylko nie zapomnij go podlewać.
- Myślisz, że mogę go wziąć?
Spojrzałem na waderę lekko zdziwiony. Fakt jest ładny ale jeśli go zerwiemy to raczej za długo nie pożyje.
- Wiesz co, mam pomysł. - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
Użyłem swoich mocy aby stworzyć niewielką doniczkę. Później ostrożnie włożyłem do niego kwiat wraz z ziemią. Podsunąłem waderze doniczkę z kwiatkiem i z uśmiechem powiedziałem:
- Proszę, tylko nie zapomnij go podlewać.
< Karo? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz